Pokonałem generała Jaruzelskiego, a nie szeregowca Jaruzelskiego
Służba Bezpieczeństwa w 1984 r. fałszowała teczki, by skompromitować liderów opozycji, później porzuciła ten pomysł, a Macierewicz skorzystał z gotowej komunistycznej prowokacji. Moim zdaniem Lech Wałęsa prowadził grę z SB, ale agentem nie był - mówi Krzysztof Król, były działacz Konfederacji Polski Niepodległej, obecnie w KOD.
Plus Minus: Ciągnie wilka do lasu, a Krzysztofa Króla do polityki?
Odszedłem z polityki 20 lat temu bez specjalnego żalu, za to z dużym obrzydzeniem. Powstawała wtedy Akcja Wyborcza Solidarności. Nie wspominam dobrze ani jej, ani atmosfery, która w niej panowała. Nie startowałem w wyborach 1997 roku i sprawdziłem, czy jest życie poza polityką. Okazało się, że było i to całkiem fajne.
To skąd to zaangażowanie w Komitet Obrony Demokracji?
W najczarniejszych snach nie przewidywałem, że tak jak w czasach PRL znowu trzeba bronić demokracji, walczyć o wolności obywatelskie i o to, żeby Polska pozostała w centrum Unii Europejskiej.
W czasach PRL siedział pan w więzieniu za działalność w KPN. Nie widzi pan różnicy między tamtymi czasami a obecnymi?
Oczywiście, że widzę. Ale wtedy też zaczynało się od zamykania pod zarzutami kryminalnymi. Mirka Chojeckiego w 1977 r. fałszywie oskarżali o kradzież powielacza, a dziś Staszek Gawłowski, zresztą były działacz podziemnej KPN, siedzi pod fikcyjnym zarzutem przyjęcia łapówki w postaci zegarków. Parę razy w historii wepchnięto nasz kraj na złą drogę. PiS jest ugrupowaniem, które ściąga nas w otchłań antyeuropejskości i nacjonalistycznego klerykalizmu. Znam Jarosława Kaczyńskiego od lat i uważam, że dąży on do jedynowładztwa, czyli dyktatury. Poznałem go jako brata...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta