Żaby i gwiazdy
Tyle się dzieje, tyle tematów, skarb dla publicysty, a ja chcę dziś napisać o żabach i o gwiazdach. Wolność trzeba sobie wykuwać samemu. Wolność to swoboda myśli. Piszę ten tekst w czasie tzw. długiego weekendu. Uciekłam z miasta. Uciekłam od wiadomości. Wyjechałam na wieś, gdzie są stawy, rzeka, trawa i mlecze.
Dawno nie widziałam takiego świata wiosną. Zieleń lata jest ciężka, dojrzała i ma w sobie zalążek jesieni. Wiosnę znam raczej z miasta, gdzie rośliny są tylko ozdobą, dodatkiem zależnym od człowieka. Tutaj są łąki po horyzont i cisza na chwilę przerywana szczekaniem psa. Wieczorem nie ma ciszy. Z rozległych stawów słychać tysiące żab. A w górze gwiazdy.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że to wszystko jest połączone, zależne od siebie. Żaby i gwiazdy. W ciemności nie widać nic oprócz nieba i po jakimś czasie wydaje się, że to od gwiazd idzie pulsujący, powtarzający się głos. Gwiazdy wabią i gruchają nad stawem. Siedzę pośrodku tego wiosennego kosmosu i chyba słyszę, co do mnie mówi: tu jest prawda. Tu jest sens. To jest przestrzeń,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta