Nawet długa nieobecność w pracy nie uchroni od odpowiedzialności
Urzędnik musi mieć możliwość wytłumaczenia swojego postępowania. Jeśli z tego świadomie rezygnuje np. odmawiając złożenia wyjaśnień i tak nie wstrzyma to procedury dyscyplinarnej.
Małgorzata Jankowska
Jeśli przełożony mianowanego urzędnika państwowego chce, aby został on ukarany za naruszenie swoich obowiązków musi się spieszyć. Do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego dojść musi, bowiem w ciągu miesiąca od dnia uzyskania przez kierownika urzędu wiadomości o popełnieniu przez urzędnika czynu uzasadniającego jego odpowiedzialność dyscyplinarną. Postępowanie dyscyplinarne wobec takiego urzędnika nie może być też wszczęte po upływie roku od dnia popełnienia takiego czynu. Tylko, jeśli zawiera on znamiona przestępstwa, przedawnienie dyscyplinarne nie następuje wcześniej niż przedawnienie karne. Tak wynika z art. 37 ust.1 ustawy o pracownikach urzędów państwowych (dalej uopup).
Określone w ustawie o pracownikach urzędów państwowych granice czasowe zapobiegać mają sytuacjom, w których pomiędzy dopuszczeniem się przez mianowanego urzędnika państwowego przewinienia dyscyplinarnego a wszczęciem w tej sprawie postępowania dyscyplinarnego mija zbyt długi czas, co – po pierwsze – utrudnić mogłoby przeprowadzenie postępowania dowodowego. A po drugie – z punktu widzenia oddziaływania wychowawczego i prewencyjnego byłoby, jak się wydaje, mało efektywne (obwiniony urzędnik może przecież już wykonywać swoje obowiązki nienagannie).
Dłuższe terminy w służbie cywilnej...
W służbie cywilnej, postępowanie dyscyplinarne, któremu podlegają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta