Elementarne, drogi Watsonie
Elementarne, drogi Watsonie
STEFAN BRATKOWSKI
O czywiście, rozumiem, że każdy chce przegrywać mocą własnej decyzji i nikt nie ma prawa mu w tym przeszkadzać. Skoro jednak włożyłem co nieco energii, czasu i zdrowia w święte prawo robienia, co się komu podoba, proszę pozwolić staremu, nieznośnemu besserwisserowi przynajmniej na gderanie. Nikomu to nie zaszkodzi, nikt nie ma obowiązku zgadzać się z oczywistościami; oczywistości zawsze były czymś irytującym i zawsze wzbudzały naturalną reakcję odrzucenia, więc, jak w pewnym przedwojennym towarzystwie lwowskim, które zakazywało używania słowa "dziwić się", niczemu się nie dziwię.
Jeśli młody dziennikarz reklamuje giełdę jako rdzeń gospodarki wolnorynkowej, pasjonuje się grą giełdową i uczy jej swoich czytelników lub słuchaczy, to sprawa jego młodości; przyjdą mu z czasem inne pasje. A jeśli poważny ekonomista obwieszcza, że giełda,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta