Polacy, nic się nie stało
sport | Firmy podejmujące w kampaniach współpracę ze znanymi sportowcami biorą pod uwagę możliwość ich porażki. Dlatego nie odwracają się dziś od piłkarzy. Urszula Zielińska adam woźniak
Czy wartość reklamowa piłkarzy po klęsce może spaść? – W przypadku pojedynczych graczy w dużej mierze zależy to od tego, jak często dane nazwisko będzie się pojawiało w kontekście porażki – uważa Rafał Czechowski, szef agencji Imago PR. Przedstawiciele agencji PR podkreślają jednak, że w przypadku kampanii z udziałem sportowców firmy realizują długoterminowe cele wizerunkowe. Umowy trwają minimum dwa lata, a zwykle są dłuższe. A to, co marki mówią i jak się zachowują nie tylko w chwili zwycięstwa, ale też porażki, może wręcz wzmocnić efekt długoterminowych działań promocyjnych.
Zdaniem Radka Dudka, dyrektora generalnego agencji mediowej Spark Foundry, umiejętne wykorzystanie sytuacji kryzysowej może zadziałać na korzyść reklamodawcy. – Podejmując decyzję o współpracy ze sportowcami, firmy muszą brać pod uwagę ewentualność porażki. W przeciwnym wypadku byłby to hazard, a ten nie zawsze kończy się happy endem – mówi Dudek.
Dlatego fatalne wyniki reprezentacji na mundialu nie wpłyną na najbliższe działania reklamowe marki Tyskie. – Marka będzie realizować założony przez siebie plan działań promocyjnych opartych na wspieraniu pozytywnych emocji związanych z kibicowaniem – zapowiada Joanna Kwiatkowska, kierownik ds. komunikacji w Kompanii Piwowarskiej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta