Rdzewieją polskie pancerze
Przemysł| Polska jest pancerną potęgą wyłącznie w ujęciu statystycznym. W praktyce jako niedawny jeszcze producent czołgów nie potrafiliśmy obronić pozycji. Zbigniew lentowicz
Jest źle. Nie potrafiliśmy nawet solidnie odnowić własnego pancernego sprzętu i wyposażyć go w nowoczesną amunicję. Teraz szansą na wzmocnienie jest modernizacja z niemiecką pomocą przejętych od Bunderswehry nie najnowszych leopardów.
Według światowego rankingu, który powstał w oparciu o dane zebrane przez CIA, Polska z 1065 czołgami w 2018 r. znajdowała się na 22. miejscu na świecie. Dla porównania Niemcy posiadają 408 czołgów, Wielka Brytania 407, Francja – 423, ale już Rosja 15 398 takich maszyn. W siłach pancernych RP wykorzystywane są czołgi z rodziny T-72, oraz czołgi Leopard 2 w wersji A4 i A5 (prawie 250).
Ostatnie poważne próby modernizacji sprzętu rodzimej produkcji podejmowano w połowie lat dziewięćdziesiątych – to wówczas pojawił się skuteczniej chroniący załogę PT 91 Twardy.
Eksperci są zgodni: gdyby rozwój rodzimej czołgowej platformy kontynuowano, a równolegle unowocześniano amunicję, bylibyśmy dziś w czołówce producentów skutecznej broni pancernej w regionie z wielkimi szansami na eksport. Ale stało się inaczej: – Kiedy sąsiedzi zza Buga wzmacniali pancerne pięści, u nas w tym czasie z wielkim trudem znajdowano pieniądze na remonty i bieżące naprawy – twierdzą branżowi analitycy.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta