W poszukiwaniu kontynentów strachu
Żyjemy w epoce kompletnej dewaluacji strachu. Stare strachy, strach metafizyczny przed potęgą Boga, strach przed morowym powietrzem, wojną i zniszczeniem praktycznie przestały się liczyć.
Opanowaliśmy z grubsza technikę unikania konfliktów wojennych. Antybiotyki wyzwoliły nas od większości śmiertelnych do niedawna chorób. Nauczyliśmy się diagnozować defekty genetyczne jeszcze w życiu płodowym, a sejsmometry mierzą ryzyko wstrząsów tektonicznych. Opanowaliśmy więc nawet w jakimś stopniu gniew drzemiący w głębinach ziemi.
Właściwie nie ma czego się bać, ale przecież strach nie przestał być częścią ludzkiej tożsamości. Nadal króluje, nadal straszy. A więc musieliśmy go przesunąć, uaktywnić w innych sferach. Takich, które do niedawna były na globusie człowieczeństwa poza granicami kontynentów strachu. To fantastyczne zadanie: zdiagnozować te nowe lądy, opisać, przebadać. Coś tu chciał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta