Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Od czystej formy w siną dal

01 września 2018 | Plus Minus | Aleksandra Biały
„Cholera jasna, że też człowiek cokolwiek powie, to zawsze musi coś znaczyć. Żeby można było tak powiedzieć, żeby nic nie znaczyło, żeby było tylko czystą formą, żeby było grą, ruchem formy, jak utwór muzyczny” – marzyło się Choińskiemu (na zdjęciu)
źródło: materiały prasowe
„Cholera jasna, że też człowiek cokolwiek powie, to zawsze musi coś znaczyć. Żeby można było tak powiedzieć, żeby nic nie znaczyło, żeby było tylko czystą formą, żeby było grą, ruchem formy, jak utwór muzyczny” – marzyło się Choińskiemu (na zdjęciu)

Jego piosenki wykonywali Niemen, Santor i Stanek, tworzył awangardowy 
teatr z Białoszewskim, był erudytą i prowokatorem. Za życia Bogusław Choiński 
był niemal legendą, dziś zupełnie zapomnianą.

Fascynował rozległością zainteresowań, szokował sposobem bycia. Przyjaciele wspominają go jako wielkiego eksperymentatora i prekursora. Pozostawił po sobie kilkaset wierszy, sztuk i przedstawień, choć najbardziej znane są teksty jego piosenek. Żadne z tych utworów nie zostały jednak nigdy wydane w formie zbioru czy nawet tomiku. Dziś zapomniany, trochę w cieniu pozostałych założycieli słynnego Teatru na Tarczyńskiej: Mirona Białoszewskiego i Lecha Emfazego Stefańskiego. Po rozpadzie TnT napisał teksty do kilku przedstawień Klubu Stodoła – w tym legendarnego „Króla Ubu", był szefem artystycznym jednej z najlepszych grup bluesowych w Polsce – Gramine, ale i fotografikiem, rysownikiem, malarzem, znawcą przyrody.

Bogusław Choiński, przez znajomych nazywany Bogusiem, urodził się w Warszawie 19 lutego 1925 r. Gdy miał 11 lat, rodzice przeprowadzili się do domu w podwarszawskiej Zielonce. Uczęszczał do jednej z najstarszych szkół średnich stolicy – Liceum im. Władysława IV na warszawskiej Pradze. Maturę zdał w czasie okupacji na tajnych kompletach w Technikum Drzewiarskim. W styczniu 1945 r. został wcielony do 3. Pomorskiej Dywizji Piechoty, z którą dotarł aż do Berlina. Z wojny wrócił z maszyną do pisania. To na niej napisał niemal wszystkie swoje wiersze, piosenki, sztuki; a nawet przepisywał teksty kolegów. „Boguś pomagał konkurencji. Jako jedyny w swoim gronie posiadacz maszyny do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11143

Wydanie: 11143

Zamów abonament