Niewyparzony język prowokatora z Karaibów
Jeśli w literaturze kogoś można nazwać enfant terrible, to z pewnością V.S. Naipaula. Zapomnianego nieco laureata Nobla, piszącego po angielsku Hindusa z Trynidadu. Znakomitego reportera i wybitnego powieściopisarza.
11 sierpnia za sprawą nekrologów świat przypomniał sobie, że był taki pisarz jak Vidiadhar Surajprasad Naipaul. Dla większości anonimowy, a w Polsce wspominany zupełnie zdawkowo, o ile w ogóle. A przecież odszedł laureat Bookera z 1971 r. i przede wszystkim noblista z 2001 r. Główny rywal Salmana Rushdiego w walce o tytuł najważniejszego pisarza brytyjskiego, badającego tożsamość kolonialną i postkolonialną, a jednocześnie tę tożsamość reprezentujący. Postać całkowicie nieszablonowa. Hindus, którego oskarżano o rasizm i brak dostatecznej krytyki kolonialnych imperiów. Dumnie obnoszący się z tytułem szlacheckim, nadanym przez królową w 1989 r. Zarzucano mu także mizoginię i dyskryminację kobiet – dotyczyło to m.in. wywiadu z 2011 r., w którym nieskromnie stwierdzał, że nie zna kobiety-pisarki, która by mu dorównywała literacko. Podejrzliwie patrzono na jego prawicowe sympatie. Jednocześnie wytykano mu sprawy z życia prywatnego, choćby problemy z małżeńską wiernością, prowadzenie podwójnego życia erotyczno-uczuciowego oraz wymianę małżonek na coraz młodsze. Te uczuciowe perypetie pisarza komentowano z pogardą, jak gdyby omawiano kolejne odcinki opery mydlanej. Może to właśnie niewyparzony język Naipaula oraz skandale obyczajowe, które namiętnie prowokował, sprawiały, że ceniono go, ale jednak większość wolała, by nic już nie mówił i nie wprowadzał po raz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta