Wolni od bezpiecznego raju
Świat wkracza w okres kompletnie nieprzewidywalny i nie pozostaje naprawdę nic innego, niż szykować się do wojny z nadzieją na to, że nową równowagę osiągniemy drogą wymuszenia pokoju.
Ile by mówić o okropieństwach wojny, na pewno fascynuje nas ona bardziej niż pokój. Mógł Hezjod opiewać, fenomenalnie, po weberowsku – trzy tysiące lat przed Maxem Weberem – pożytki ciężkiej pracy i życia roztropnego. Lecz przecież to wojownicy Homera przemawiali do fantazji pokoleń.
Niewiele jest dzieł literackich czy obrazów opiewających pożytki pokoju. Nawet jeśli sławi się pokój, to najczęściej przez pryzmat wojny. Słynna tarcza Achillesa, wykuta słowem przez Homera w boskiej kuźni Hefajstosa, przedstawia sielankę wiejsko-pasterską przerwaną oblężeniem miasta. Wojownicy greccy walczą i giną pod Troją od wielu lat. Jak to na wojnie, wspominają pochody nowożeńców, taneczne korowody młodzieży, a nawet spokojny trud pracy na roli. Zabijania dawno mają dość. Wycofać się nie mogą, bo bogowie, bo honor, bo przede wszystkim tradycja nie pozwala im wracać do domu z pustymi rękoma.
Oczarowanie wojną przypomina chrześcijańską fascynację piekłem. Chociaż każdy wolałby się znaleźć w niebie, nasze wyobrażenia krążą głównie wokół piekła.
Wojny, niezależnie od sporów o ich pochodzenie, zdają się nieodłączną cechą społeczeństw ludzkich. Niektórzy wiążą je z przejściem od zbieractwa i myślistwa do rolnictwa i hodowli. Inni z rozprzestrzenianiem się wojowniczej kultury indoeuropejskich Arian, począwszy od epoki brązu, kiedy pierwotną Boginię-Matkę związaną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta