Faust udaje prometeusza
Odzyskałem ostatnio wiarę w polskie kino. A to za sprawą raptem dwóch filmów, po obejrzeniu których miałem wreszcie wrażenie, że reżyser traktował widza poważnie. Nie chciał go wyłącznie rozbawić, nie chciał pouczyć z poczuciem wyższości (a i tak ta nauka to często tylko powtarzanie modnych haseł, w których polityczna poprawność zaklęła aktualne mody), ale zaproponował coś ciekawego: dyskusję na naprawdę poważne tematy.
Pierwszym z tych filmów była piękna „Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego, która słusznie została nagrodzona w Cannes. Drugim jest fascynujący „Eter" Krzysztofa Zanussiego, który zostanie pokazany na festiwalu w Gdyni i też powinien odnieść tam sukces. Ani Zanussi, ani Pawlikowski nie starają się na siłę opowiedzieć nam czegoś o polskiej współczesności. Nasze realia w obu filmach są raczej tłem do opowiedzenia historii uniwersalnych. Oba obrazy są w pewnym sensie kostiumowe, akcja „Zimnej wojny" toczy się w okresie stalinowskim (nastrój kostiumowości potęguje dodatkowo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta