Z muzeum na stadion
W niedzielę Legia–Lech, czyli starcie drużyn po przejściach.
Ostatnie spotkanie tych zespołów zakończyło się wielkim skandalem. Legia prowadziła w Poznaniu 2:0 i szykowała się do świętowania trzeciego tytułu z rzędu, gdy kwadrans przed końcem na murawę z sektorów gospodarzy poleciały świece dymne. Chwilę później chuligani wyłamali płot za jedną z bramek i wbiegli na murawę. Piłkarze ratowali się ucieczką do szatni, na boisko już nie wrócili, gościom przyznano walkower.
Wydawało się, że wraz z budową nowych stadionów takie obrazki znikną z telewizyjnych ekranów. To było bardzo naiwne myślenie. Ekstraklasa, wiedząc co się kroi, odwołała mistrzowską fetę. Wojewoda wielkopolski zamknął stadion Lecha, Komisja Ligi nałożyła na klub 120 tys. zł grzywny i zakaz udziału kibiców w meczach wyjazdowych do końca roku.
Jedenaście lwich serc
Kibice Lecha znaleźli jednak sposób, by zakaz obejść. Ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta