Moja Niepodległość
Sto lat niepodległości. To dużo czy mało? I jakie to było właściwie sto lat? Licząc dramatyczne przerwy na II wojnę i na stacjonowanie w Polsce wojsk radzieckich, trzeba będzie z nich ująć całe dziesięciolecia.
Obchody gloryfikujące powstania mają wydźwięk jednoznaczny i wynika z nich jedno: moralne zwycięstwo oporu. Ja akurat jestem za takim obrazem, za takim podsumowaniem powstań, ale czy organizatorzy mają w pamięci fakty, które mówią o oknach zamykanych w kamienicach warszawskich przed listopadowymi powstańcami? O dowódcach tłumiących młodzieńczy zapał spiskowców? O podziałach w kwestii sensu i idei powstań?
Nasza wewnętrzna niepodległość to nie jest bajka o dobrych rycerzach, którzy zwyciężyli zło. To jest nieustanne wewnętrzne rozdarcie. To nie tylko walka z zaborcą. To także dramaty powstańczej młodzieży wobec niejasnych działań powstańczych władz. To też samotność wobec dużej części społeczeństwa, która wolała życie podlegle, ale w miarę bezpieczne. Trudno nie widzieć w tym podobieństwa do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta