Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tam naprawdę ktoś ukradł parówki

17 listopada 2018 | Plus Minus | Piotr Zaremba
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa
„W jego filmach czuje się odwagę człowieka wewnętrznie wolnego”. Stanisław Bareja (z prawej) na planie filmu „Miś”  w Warszawie w lutym 1980 r. Obok operator Zdzisław Kaczmarek
źródło: Fotonova
„W jego filmach czuje się odwagę człowieka wewnętrznie wolnego”. Stanisław Bareja (z prawej) na planie filmu „Miś” w Warszawie w lutym 1980 r. Obok operator Zdzisław Kaczmarek

Mariusz Cieślik, Robert Górski | Bareja coraz precyzyjniej portretował Polaków. Możliwe, że sam był archetypicznym Polakiem. Odważnym, twardo trzymającym się zasad, a jednocześnie sybarytą i dowcipnisiem. Pytanie, co robiłby dzisiaj, gdyby był w pełni sił twórczych – mówią Piotrowi Zarembie 
autor sztuki o reżyserze „Misia" i odtwórca jednej z ról.

Mariusza Cieślika, wicedyrektora Programu 3 Polskiego Radia, i Roberta Górskiego z Kabaretu Moralnego Niepokoju, autora serialu „Ucho Prezesa", łączy nie tylko wspólna satyryczna rubryka w „Plusie Minusie", ale też Stanisław Bareja. Opowiadająca o losach twórcy „Misia" sztuka autorstwa Cieślika „Zupełny Bareja" miała niedawno premierę jako radiowe słuchowisko, a urzędnika prześladującego reżysera zagrał Górski. Świetne role zagrali tam również Olaf Lubaszenko, Robert Jarociński i Mikołaj Cieślak.

Jak Stanisław Bareja stał się tematem?

Mariusz Cieślik: Kiedy siadałem do pisania tekstu, nie tyle nawet chodziło mi o jego filmy, ile o biografię. Opowieść o kręceniu „Misia" to komediowa historia „jak z Barei". A między pokazem filmu dla cenzury i jego kolaudacją wydarzył się Sierpień '80. Jeszcze w czerwcu 1980 r. Bareja były dyżurnym chłopcem do bicia. Środowisko nim pogardzało. Pisano o jego filmach, że reprezentują najniższy poziom, że są żenujące, co w tamtych czasach w zasadzie się nie zdarzało. I oto we wrześniu Bareja staje się „jedynym polskim komediopisarzem", jak pisze o nim w liście Andrzej Wajda.

Są takie momenty w historii, kiedy świat na chwilę wypada z kolein. W czerwcu Bareja dowiedział się, że ma zrobić ponad 30 poprawek do „Misia". To oznaczało, że jego najlepszy film zostanie zmasakrowany. Bo czym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11208

Wydanie: 11208

Zamów abonament