Obcy wędrują jak duchy
Jakie skojarzenie może mieć Polak, gdy widzi obóz, druty kolczaste, bocznicę kolejową? – pytają twórcy filmu „Via Carpatia", którzy wędrowali po Europie, by zrealizować opowieść o obojętności na los uchodźców.
Na Zachodzie temat uchodźstwa czy relacji Południa i Północy jest na tapecie od narodzin myśli postkolonialnej. Nasze społeczeństwo jeszcze się z nim nie skonfrontowało. Przyjmujemy, że Polska jest homogeniczna, a przecież żyją w niej również znaczące grupy Ukraińców czy Białorusinów. Dużo jest ludzi z Afryki Północnej i Azji. Czasem to nowi przybysze, czasem obywatele całkowicie zasymilowani – ci, którzy studiowali w Polsce w latach 70. czy 80. i tu pozakładali rodziny, wychowali dzieci – mówi Kasper Bajon.
– W naszym kinie prawie nie ma innych bohaterów niż biali Polacy. W Niemczech ważny nurt kina tworzą emigranci, przede wszystkim z Turcji. Ich filmy, których bohaterami są ludzie żyjący na granicy odmiennych kultur i tradycji, są ogromnie ciekawe – dodaje jego żona Klara Kochańska.
Razem zrobili „Via Carpatia" – film najskromniejszy z możliwych, nieszablonowy. I ważny, bo dotykający problemów kryzysu uchodźczego. Nie grzmią w nim, nie krzyczą. Po prostu przyglądają się ludziom i podzielonemu światu. Z wrażliwością opowiadają o bezradności, lęku, ale też nadziei i potrzebie spotkania z innym.
Kochańska (rocznik 1984) jest absolwentką Wydziału Reżyserii łódzkiej Filmówki. To ona zdobyła jedynego w Polsce studenckiego Oscara za trzydziestominutową etiudę „Lokatorki" – o młodej kobiecie, która kupiła mieszkanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta