Hardzi cienko przędą
Amiens, jak nasza Łódź, bardzo długo była ogromnym ośrodkiem tekstylnym. Dzieci nie musiały kończyć szkół, bo wiadomo było, że i tak dostaną pracę. Dziś po przędzalniach nie ma śladu, ale dawna mentalność pozostała. Francuzom wciąż się wydaje, że miejsce w samym centrum globalnej gospodarki po prostu im „się należy".
Emmanuel Macron nie jest jedynym znanym politykiem, który wywodzi się z Amiens. Wszyscy we Francji wiedzą też, kim jest François Ruffin, organizator ruchu protestów „Nuit debout" z 2016 r. i reżyser filmu dokumentalnego „Merci Patron!" („Dziękuję, szefie!"), poświęconego losom robotników fabryk przenoszonych za granicę, a dziś jeden z przywódców radykalnej lewicowej partii Francja Niepokorna.
Choć Ruffin jest tylko dwa lata starszy od Macrona i chodził do tej samej co prezydent szkoły jezuitów „La Providence", w czasach, gdy mieszkali w Amiens, to nigdy się nie poznali.
– To był inny świat. Z jednej strony zamożna burżuazja, z drugiej ludzie, którzy co miesiąc mają trudności ze związaniem końca z końcem – mówi „Plusowi Minusowi" Jean-Marc Chevauché, zastępca redaktora naczelnego głównej gazety regionu, „Le Courrier Picard". – Także i dziś nikt się nie identyfikuje z Macronem. Gdyby przeszedł się po ulicach naszego miasta, wcale nie witano by go z otwartymi ramionami – dodaje.
Ale Macron do 120-tysięcznego Amiens przyjeżdża bardzo rzadko. Co prawda to tu 6 kwietnia 2016 r. ogłosił powstanie ruchu En Marche!, który rok później wyniósł go do Pałacu Elizejskiego. Tak się jednak robi zawsze, aby pokazać, że to inicjatywa oddolna, a nie kolejny przekręt paryskich elit. Ale już na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta