Wiosenna odsiecz w polityce
Przed wyborami liczą się nie tyle racje, ile emocje.
Choć opadły już pierwsze emocje, które wywołał głośny polityczny start nowej partii Roberta Biedronia, to nie milkną pytania o jego polityczne konsekwencje. Politycy i komentatorzy zastanawiają się nad tym, jak ta radykalna ideologiczne inicjatywa wpłynie na wyborcze szanse dotychczasowej opozycji.
Biorąc pod uwagę osobliwie mechanizmy polityki, można jednak zapytać także, co to głośne polityczne entrée oznacza dla buksującego ostatnio w rozmaitych politycznych koleinach obozu władzy? I czy – paradoksalnie – nie otwiera ono przed środowiskiem PiS pola politycznego manewru?
Mobilizacja elektoratu
Jak słusznie zwracają uwagę komentatorzy, nową polityczną inicjatywę obok ekonomicznego myślenia życzeniowego charakteryzuje dość radykalny antyklerykalizm. W tym kontekście można więc byłemu posłowi Ruchu Palikota radzić, by uważnie raz jeszcze przeczytał polską konstytucję. Nie zna ona bowiem expressis verbis ani pojęcia „świeckości", ani „rozdziału" Kościoła od państwa. A wzajemne relacje obu instytucji opisuje (w artykule 25) w kategoriach „bezstronności", „niezależności", „autonomii", ale – co ważne – i wzajemnego „współdziałania" dla dobra wspólnego. Co więcej, można też zauważyć, że propozycje nowej – ponoć europejskiej z ducha – partii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta