Polska nie jest skazana na PiS
Trudno pojąć fascynację Ryszarda Bugaja partią Jarosława Kaczyńskiego.
Chciałbym zrozumieć, o co chodzi Ryszardowi Bugajowi, ale niestety nie potrafię („Wiosna może wzmocnić PiS", „Rz" 6.02.2019). Nie po raz pierwszy. Nie rozumiałem go w 2003 r., gdy podpisywał antyeuropejski manifest. Nie rozumiałem, gdy konsekwentnie popierał PiS, uważając, że to ta partia realizuje jego lewicowe ideały.
Trudno mi wyobrazić sobie, by człowiek związany z opozycją demokratyczną nie zdawał sobie sprawy, że program, a tym bardziej praktyka PiS i organizacji popierających tę partię, jest antydemokratyczny, szowinistyczny i pełen pogardy dla ludzi myślących odmiennie.
Po objęciu władzy, a raczej wszechwładzy przez PiS, Bugaj zdawał się trzeźwieć, wystąpił z rady doradczej prezydenta Dudy i zobaczył to, co wielu ludzi widziało od lat. Niestety remisja miała – jak się wydaje – krótkotrwały przebieg. Dziś Bugaj zdaje się wstydzić swojego świeżego krytycyzmu dla obecnej władzy i zajmuje się głównie krytyką opozycji.
Jeszcze niedawno wzywał do opozycyjnej jedności, dziś, gdy powoli się ona rysuje, atakuje ją, ponieważ nie spełnia jego oczekiwań. A przecież koalicja ma to do siebie, że grupuje ludzi o rozmaitych poglądach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta