WLTP: Co się zmieniło w przepisach i skąd tyle problemów
PRZEPISY | Wprowadzone w zeszłym roku zmiany w procesie homologacji spowodowały czystki w ofertach większości marek
Każdy nowy pojazd musi przejść badania homologacyjne. Jest to żmudny proces, który czeka każdy model samochodu. To właśnie wtedy sprawdza się zgodność poszczególnych części z normami. To jednak nie wszystko, ponieważ jednym z punktów jest określenie emisji drogowej pojazdu. Oczywiście to nic nowego, taką weryfikację przeprowadzano już od dawna, jednak wraz ze zwiększającą się liczbą samochodów oraz wymaganiami co do ich ekologiczności stwierdzono, że obowiązujące przepisy nie odzwierciedlają w odpowiednim stopniu rzeczywistości. Dlatego też przedstawiciele Unii Europejskiej stwierdzili, że konieczne są zmiany.
Jak było do tej pory
Wszystko tak naprawdę zaczęło się w latach 70. XX wieku. To właśnie wtedy kraje europejskie postanowiły rozpocząć proces wprowadzania ujednoliconych norm dotyczących badania emisji spalin. Stało się to w 1992 roku, gdy w UE zaczęły obowiązywać normy Euro.
Badanie zgodności pojazdów z odpowiednimi normami odbywa się w określonych warunkach. Służą temu konkretne testy w ramach homologacji typu, wykonywane na hamowni podwoziowej. Przez lata w Europie obowiązywał cykl NEDC – ang. New European Driving Cycle. Składa się on z dwóch części: UDC (ang. UrbanDriving Cycle) – miejskiej (powtarzanej czterokrotnie) oraz EUDC – zamiejskiej. Część pierwsza została opracowana tak, aby „udawała" warunki jazdy w mieście,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta