Elastyczne biura to nisza, ale bardzo szybko rosnąca
Wynajmowanie na dekadę biur, w których pracuje się po osiem godzin, odejdzie do lamusa? Gwałtownie rośnie popyt na powierzchnie zapewniające najemcom maksimum swobody. Warszawa jest w awangardzie tych zmian. ADAM ROGUSKI
Elastyczne biura stanowią mniej niż 2 proc. całkowitych zasobów na siedmiu głównych rynkach w Polsce. Według szacunków firmy JLL nad Wisłą mamy 166 tys. mkw. działających powierzchni flex, a wkrótce zasoby urosną o 87 tys. mkw. – tyle objęte jest podpisanymi kontraktami z deweloperami. Ponad trzy czwarte powierzchni (tej działającej i zabezpieczonej umowami) przypada na stolicę, 9 proc. na Kraków, a 6 proc. na Wrocław.
Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez JLL wśród operatorów powierzchni flex działających w stolicy, możliwości rozwoju rynku są bardzo duże – tak uważa 76 proc. respondentów. Tylko 6 proc. stwierdziło, że już dzisiejsza oferta jest za duża w stosunku do możliwości zagospodarowania.
Czym są elastyczne biura? Głównym wyznacznikiem jest krótki okres najmu. W przypadku klasycznego najmu kontrakty zawiera się na wiele lat, na z góry ustaloną powierzchnię. To nie przystaje do profilu wielu podmiotów poszukujących siedziby. To dla nich powstają biura serwisowane – najbardziej przypominają te klasyczne oraz coworki –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta