Dwie prawice i dwie lewice
Co różni przedstawicieli pozornie bliskich sobie orientacji politycznych? Co sprawia, że alianse zawierają reprezentanci postaw na pozór odległych?
Zpozoru sprawa jest prosta. Scenę polityczną dzielimy na prawicę, lewicę i centrum. Jak wiadomo, podział ten ma swe źródło w czasach rewolucji francuskiej (żyrondyści, jakobini i tzw. bagno). Utrwalił się on na tyle, że dzisiaj trudno się bez niego obejść. Wbrew wielu wróżącym temu podziałowi rychłą śmierć albo uważającym go za dziś już nieistotny uważam, że zachowuje on swą moc identyfikowania postaw politycznych, i nie śpieszyłbym się z odsyłaniem go do lamusa. Rozumiem jednak zniecierpliwienie wielu ludzi, którzy nie potrafią dzisiejszych ugrupowań o najczęściej hybrydowym charakterze jednoznacznie przypisać do owego podziału, co powoduje, że mają ochotę całą tę klasyfikację odrzucić.
Orientacje polityczne rzadko występują w formie czystej, nie mówiąc już o tym, że sama identyfikacja poszczególnych stanowisk jako prawicowych, lewicowych czy centrowych wciąż nastręcza sporo problemów. Celem tego tekstu jest pokazanie, że nie ma dziś jednej lewicy, tak jak nie ma jednej prawicy. Niezrozumienie tej różnorodności wciąż komplikuje zrozumienie faktycznej dynamiki wielu procesów politycznych, które dzieją się na naszych oczach.
Ufać rynkowi czy nie
Na użytek tych rozważań ograniczmy ową różnorodność do dwóch, i to prostych, odmian wchodzących w grę stanowisk. Podzielmy mianowicie prawicę i lewicę na starą i nową....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta