Limit na marki własne to walka z wiatrakami
Rząd zapowiada projekt mający rozwiązać problem, którego nie ma. Także 50 proc. polskich produktów w ofercie już dawno stało się standardem.
Zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego marki własne to kolejny kaganiec, jakim zagraniczne sieci handlowe duszą polskich producentów. Narzucają im za niskie marże i blokują wejście na półki, zapchane tanim towarem pod markami stworzonymi przez detalistów. Dzięki temu oferują ceny nawet 20–30 proc. niższe od odpowiedników, ale konsumenci z tego powodu jakoś nie rzucili się do ich masowego kupowania. Wielu ma nadal w pamięci początki marek własnych w Polsce, kiedy to sklepy oferowały pod nimi produkty tanie, ale fatalnej jakości.
Rząd chce walczyć z zagrożeniem, którego nie ma, ponieważ marki własne akurat w Polsce dla nikogo zagrożeniem nie są. Ich udział zawsze był znacznie niższy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta