Superbohater Moura
Dzięki trzem bramkom Brazylijczyka Tottenham zagra 1 czerwca w finale z Liverpoolem. piotr Żelazny
Tegoroczne półfinały Ligi Mistrzów powinny zostać oprawione w ramy i wstawione do muzeum. Wydawało się, że po tym jak Liverpool odrobił trzybramkową stratę z Barcelony, już nic większego w Amsterdamie nie ma prawa się wydarzyć. Tymczasem Tottenham postanowił, że to o nich będzie mówić cała Europa. Piłkarze z północnego Londynu w 35 minut strzelili trzy gole i to oni pojadą do Madrytu na wielki finał.
Wydawało się też, że nikt nie zostanie mniej oczywistym bohaterem półfinałów niż Divock Origi – belgijski napastnik Liverpoolu, którego dwa gole pomogły wyeliminować Barcelonę, a który w tym sezonie jest u Juergena Kloppa napastnikiem numer cztery lub nawet pięć w rankingu. Tymczasem gdyby kilka tygodni temu ktoś powiedział, że awans Tottenhamu załatwi Lucas Moura, który strzeli w Amsterdamie hat tricka, a decydującego gola zdobędzie w szóstej minucie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta