Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Przeszłość nie jest zamknięta

25 maja 2019 | Plus Minus | Jarema Piekutowski
źródło: materiały prasowe

Pierwsze były „Bałutki". Debiut Ewy Różyckiej wydany w 2017 r., który wypełniały krótkie opowiadania o losach mieszkańców jej rodzinnego miasta, Łodzi. Przepełnione smutkiem i współczuciem, nie przekraczały jednak nigdy – nie wiem, jak to się udaje Różyckiej, ale udaje się – granicy drażniącego sentymentalizmu. Współczucie obecne jest też na kartach jej drugiej książki, mikropowieści „Reguła Klajna". O ile w tomie opowiadań bohaterami byli najczęściej ludzie z biednych, łódzkich kamienic, wyrzuceni na margines życia, niezauważani przez świat, o tyle „Reguła Klajna" dzieje się w środowisku zupełnie innym – wśród wielkomiejskiej inteligencji.

Wyraźnie widać, że Różycka nie jest emisariuszką ideologii, jej pisanie – całe szczęście – nie ma misji społecznej czy klasowej, bo w „Regule Klajna" daje się wyczuć taką samą nić empatii jak ta, która łączyła ją z bohaterami „Bałutek". A sama powieść ze względu na temat mogłaby przecież być podatna na pokusę ideologizacji. Napisano już i nadal pisze się dużo na tematy polsko-żydowskie, i bardzo trudno uniknąć autorom różnych niebezpieczeństw – a to publicystycznej jednoznaczności, a to cynicznej rozpaczy, a to wspomnianej czułostkowości. W powieści Różyckiej tego nie ma.

„Reguła..."...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11364

Wydanie: 11364

Zamów abonament