Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Od czytania w archiwach aż mi się uszy czerwienią

25 maja 2019 | Plus Minus | Andrzej Nowak
źródło: materiały prasowe
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa

Coś kręciłem, mówiłem o antysemityzmie i błędach gospodarczych. Jakoś starałem się wykręcić. W końcu napisałem oświadczenie, 
że jeżeli natrafię na szpiega, to wypełnię swój „obywatelski obowiązek". Leży w IPN – mówi Andrzejowi Nowakowi historyk Andrzej Paczkowski.

Plus Minus: Co było takim momentem, w którym zaczyna się pan żywiej interesować polityką, jakoś ona pana obchodzi bardziej.

Po roku 1956 też dużo się działo. Na przykład w 1957 pobiegłem na plac Narutowicza na wiec w obronie „Po Prostu". Lata sześćdziesiąte? Rozmowy po seminarium, które odbywało się na uniwersytecie, a więc w jaskini lwa... Wciąż coś wokoło – jakieś plena, znajomi w redakcjach, a więc „kontakt" do elit, parę razy w Klubie Krzywego Koła, STS, wiele teatru, który dawał do myślenia, na przykład Kariera Artura Ui z Łomnickim, to jest chyba 1961, Ryszard III z Woszczerowiczem czy „Nosorożec" Ionesco. Dużo czytania – od Kafki do Camusa i z powrotem. Lem i jego polowanie na kurdle. Taśmy Okudżawy, dowcipy, różne narzekania, naśmiewanie się z Gomuły, w schronisku w Morskim Oku śpiewy typu „lanca do boju, szabla w dłoń/ bolszewika goń, goń, goń". Od przypadku do przypadku jakaś „zakazana literatura", „Chamy i Żydy" „Kultura", coś przepisane na bibułce (na przykład jakiś kawałek audycji Światły), „Zniewolony umysł", zabuczana Wolna Europa. Ale żadnego działania politycznego, ani nawet myślenia w kategoriach politycznych. Po prostu – system był do d...., to oczywiste, ale ja nie miałem ambicji, żeby go zmieniać.

Czy list Kuronia i Modzelewskiego, czy dopiero Marzec 1968?

To nie był list do mnie, bo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11364

Wydanie: 11364

Zamów abonament