Może niektórym liberałom jest za dobrze
Warto zachować pokorę wobec uczuć ludzi, którzy popierają inną partię niż my. Którym podoba się Jarosław Kaczyński i uważają go za sympatycznego starszego człowieka, który dba o Polskę - mówi Karolina Wigura, socjolog, autorka książki „Wynalazek nowoczesnego serca"
Plus Minus: O wyniku eurowyborów zdecydowały uczucia czy interesy?
Wyłącznie uczucia. Zasadnicza rozgrywka w Polsce dotyczy tego, które ugrupowanie potrafi przekonać, że ma receptę na opanowanie chaosu, odpowiedź na poczucie niepewności.
Ale przecież PiS zrobił kampanię, która odwoływała się do konkretnych interesów konkretnych grup społecznych.
Wyobrażenie tych konkretnych interesów jest budowane na uczuciach. Z wyników tych wyborów wynika, że gdy do ludzi przychodzi PiS i mówi, że zaspokoi ich potrzeby, to wierzą mu bardziej niż opozycji, która przychodzi z tym samym programem. Wszyscy chcą przecież dawać 500+ na pierwsze dziecko, ale jednak PiS wychodzi na bardziej wiarygodny. Przy czym nie jest to związane z jakąś szaloną chęcią tej partii do reformowania państwa.
To dlaczego ludzie wierzą akurat PiS?
Polacy nie mają zaufania do państwa. Z ich perspektywy PiS jest pierwszym w Polsce ugrupowaniem, które spełnia swoje obietnice. Świat w ostatnich dwóch dziesięcioleciach zmienił się nie do poznania. To wywołuje przykre uczucie zagubienia. PiS przynajmniej przyniósł pieniądze. Jego politycy potrafili zachować się podczas powodzi. Niezależnie od wpadek niemal połowa głosujących Polaków rozmaite gesty tej partii przyjmuje z zaufaniem....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta