Katedra pisania recept
Poszedłem z receptą do apteki i znowu nie przyjęli. Była źle wypełniona. Recepta, nie apteka. Sklepy z lekami są wypełnione, aż do trzaśnięcia ścian. Suplementami diety.
O to już dbają komiwojażerowie z upominkami. Jakby mi nocą drgała noga, to mam na to pięć rodzajów pastylek. Ale gdyby ktoś dla odmiany w aptece chciał kupić lek, to pojutrze, jak przyślą z hurtowni. Czyli jak umierać, to w hurtowni.
Ale do tematu – źle wypełniona była recepta. Ponieważ zdarzyło mi się to nie pierwszy raz, zapytałem magister, ile recept dziennie odrzuca? „No, tak z kilkanaście". W drugiej aptece, gdzie znów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta