Kaczyński zapowiada swoją emeryturę
Na aluzję prezesa PiS do swego odejścia z polityki należy patrzeć przez pryzmat plotek o tym, kto będzie premierem, jeśli prawica znów wygra jesienne wybory.
Podczas niedzielnego wiecu politycznego, zwanego kokieteryjnie „piknikiem rodzinnym", Jarosław Kaczyński spotkał się z wyborcami w miejscowości Gózd na Mazowszu. Większość informacji na temat tego spotkania dotyczyła słów prezesa PiS, po pierwsze, o tym, że trzeba skończyć z ostrym językiem, bo wewnętrzny konflikt staje się barierą rozwoju Polski, a po drugie, że w Polsce nie ma dyktatury, bo przecież istnieje opozycja, a na PiS wylewane są kubły pomyj.
Ale największe polityczne znaczenie ma to, co Kaczyński powiedział, żegnając się z mieszkańcami Gózdu. – Wierzę, że za cztery lata ktoś, kto będzie stał w tym miejscu – bo ja już mam swoje lata, więc pewnie to nie będę ja – będzie mógł powiedzieć:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta