Dywersyfikacja opozycji
Jest szansa, że jesienne wybory nie będą tylko czarno-białym plebiscytem – uważa politolog.
Polityczna determinacja Polskiego Stronnictwa Ludowego sprawiła, że figury na politycznej szachownicy, zwłaszcza po jej stronie opozycyjnej, rozstawione zostały właściwie na nowo, a dotychczasowy szyk zwartej Koalicji Europejskiej zastąpiony został formułą trzech wyborczych bloków. Wiele wskazuje więc na to, że jesienna rozgrywka parlamentarnej opozycji z obozem władzy, inaczej niż ta wiosenna, toczyć się może na całej szerokości politycznej szachownicy, od lewej do prawej jej strony, oraz że niewolna będzie ona także od rywalizacji wewnątrzopozycyjnej.
Taka zaś polityczna dywersyfikacja niesie opozycji dobrze znane ryzyka, ale ma w sobie także sporo nowych szans. Warto je dziś przemyśleć i rozważyć.
Dobrze znane ryzyka
O ryzykach związanych z tym nowym rozstawieniem opozycji powiedziano już niemal wszystko – zwłaszcza jego krytycy. Słusznie zatem przypominali oni o istnieniu progu wyborczego, którego przekroczenie nie jest w przypadku mniejszych formacji sprawą oczywistą. Nie bez racji wskazywali również, że przeliczanie w poszczególnych okręgach głosów na mandaty według systemu d'Hondta premiuje duże i silne listy wyborcze, zwłaszcza tam, gdzie przewaga zwycięskiej listy nad kolejną sięgnie kilkunastu punktów procentowych.
Do tego dochodzą jeszcze zagrożenia czysto polityczne. Dość jednak zaskakujące zróżnicowanie się i rywalizację...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta