Biedroń: szansa i przekleństwo lewicy
Jedną sprawą jest kwestia formuły wyborczej bloku lewicowego, targu o miejsca na listach, drugą zaś twarzy przyszłej formacji. I tu ławka jest niestety dość krótka.
Robert Biedroń w kampanii przed wyborami do PE zapowiadał, że w nieodległej przyszłości będzie premierem. Potem się okazało, że wybrał gorzki chleb emigracji i przyjął mandat eurodeputowanego. Dziś, gdy rodzi się koalicja lewicy, jego obolała mina jest żywym dowodem moralnych i egzystencjalnych dylematów. Bo przecież Bruksela to gwarancja sporych dochodów i sutej emerytury, a tu wypada odrzucić to ciastko z kremem i wrócić do krajowej, czyli niepewnej, polityki. Ale to z kolei jedyna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta