KRS pod ścianą
Krajowa Rada Sądownictwa szuka sposobu, by zakończyć konkursy, w których brakuje dokumentów. agata Łukaszewicz wojciech tumidalski
KRS rozpoczęła w poniedziałek ostatnie przed wakacjami posiedzenie. Ma na nim rozstrzygnąć kilkanaście konkursów na sędziowskie wakaty. Z kilkoma może być problem, i to na dłuższy czas. Przykład? Obsada dwóch miejsc w stołecznym Sądzie Apelacyjnym.
Na awans liczy Piotr Schab, główny sędziowski rzecznik dyscyplinarny. Mimo pozytywnej opinii wizytatora nie ma raczej szansy na szybką nominację, bo prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie nie odesłała jego dokumentacji do KRS.
W jego sprawie brakuje też opinii zgromadzenia sędziów, które odmówiło zajęcia stanowiska w konkursach na wakaty prowadzonych przez obecną Radę. Ale KRS znalazła na to sposób. Jej zdaniem opinia zgromadzenia nie jest obowiązkowa. Bez dokumentacji jednak nawet KRS nie może zarządzić głosowania. Padł więc pomysł, by kandydaci sami dostarczyli Radzie swoje akta. Czy tak będzie i w sprawie sędziego Schaba?