Ulubiony hippis prezesa PiS
Życie marszałka jest pełne paradoksów. Z hippisa stał się konserwatystą, a z ugodowca despotą.
Oglądając Marka Kuchcińskiego na poniedziałkowej konferencji, zobaczyłem zmęczonego człowieka. Bardzo posiwiał, sprawiał wrażenie kogoś nie z tego świata – mówi jeden z polityków PiS. Jego zdaniem marszałek aferę wokół lotów do Rzeszowa przeżywa niezwykle emocjonalnie. – Są dwa wyjścia. Albo nie będzie kandydował do Sejmu, albo znajdzie się na listach, jednak w nowej kadencji nie będzie już marszałkiem – ocenia.
Oznaczałoby to zakończenie kariery jednego z najbardziej wpływowych ludzi w PiS. Jednak za młodu Kuchciński raczej o takiej władzy nie marzył. Obok wicemarszałka Ryszarda Terleckiego jest w partii rządzącej jednym z dwóch byłych hippisów.
W ekipie „Mundka"
Pisząc o dawnych, barwnych czasach, media zazwyczaj wymieniają ich nazwiska obok siebie. Jednak między hippisem Terleckim a hippisem Kuchcińskim była spora różnica. Terlecki, pseudonim Pies, był jedną z najbardziej znanych postaci ruchu hippisowskiego na przełomie lat 60. i 70., a także pierwszym chłopakiem Olgi „Kory" Jackowskiej. Kuchciński na jego tle jawi się jako postać raczej anonimowa. Choć nie oznacza to, że bez żadnych zasług. Kamil Sipowicz w książce „Hipisi w PRL-u" zaliczył go do grona „ojców założycieli" ruchu hippisowskiego w Przemyślu.
W owym czasie jednym z liderów tamtego środowiska był Edmund „Mundek" Gorzelany....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta