Gang Olsena w Ministerstwie Sprawiedliwości
Maciej Gutowski Piotr Kardas Sprawa hejterskich praktyk z udziałem sędziów powinna być wyjaśniona. Ale do tego potrzebna jest niezależna prokuratura. Mamy więc polityczne przedstawienie.
Doniesienia o prymitywnych hejterskich praktykach z udziałem sędziów, którzy zamiast korzystać z nabytych uprawnień, woleli w żenującym stylu opluwać innych, spowodować mogły poważne zakłopotanie wśród scenarzystów i reżyserów najgłupszych komedii. Mocno ograniczone okazały się bowiem horyzonty ich wyobraźni. Twórcom takich filmów, jak „Gang Olsena", „Głupi i głupszy" nie przyszło do głowy, by bohaterami swoich filmów uczynić sędziego i podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, sędziów z Krajowej Rady Sądownictwa czy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Przyznajemy, że choć sygnalizowaliśmy obawy związane z kryteriami doboru sędziów („Rzeczpospolita" z 28 sierpnia 2018 r. „Wątpliwy nabór grozi »dyktaturą ciemniaków«") i nam wyobraźni zabrakło. Filmowi scenarzyści nie pomyśleli też o stworzeniu szarady, kto jest Olsenem? Czy Olsena nie dałoby się od razu ułaskawić „w ciemno"? Czy minister mógłby jedynie dla niepoznaki pohukiwać, że gdyby tylko zauważył, co dzieje się w podległym ministerstwie, to zrobiłby wielkie porządki? Czy może jednak Olsena już wyrzucono? Tu filmowym pierwowzorem jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta