Putin a sprawa polska
Nigdy nie daruję Władimirowi Putinowi tego obsesyjnego grania antypolską kartą, zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej. Ani to odkrywcze, ani wirtuozerskie.
Większość dyktatorów bezradnych wobec prawdziwych problemów, przed jakimi stają ich społeczeństwa, posługuje się instrumentem sztucznego kreowania wroga. Putin robił tak zawsze. Najpierw byli terroryści z Kaukazu, jak nazywał ludzi walczących o niepodległość państw i narodów w tamtym regionie. Hejt, który uruchomił, kampanie wojenne, które przeprowadził i zbrodnie wojenne, za które jest odpowiedzialny, faktycznie doprowadziły do ich radykalizacji i część z nich wepchnęły w ramiona islamskiego terroryzmu. To najważniejszy skutek tamtej manipulacji. W żaden sposób natomiast nie pomogła ona rozwiązać problemów Rosji.
Po czeczeńskich i dagestańskich terrorystach wrogiem był legalny rząd Gruzji, potem dźwigające swój kraj z państwowego kryzysu władze Ukrainy. Dla Putina...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta