Stawić czoła samemu sobie
Przestrzeń kosmiczna zawsze była tajemnicą. Kino coraz częściej pokazuje, że chcą ją odkryć nie superherosi, ale zwyczajni ludzie z normalnymi problemami. Tacy jak w „Proximie" Alice Winocour, która właśnie wchodzi na ekrany.
Zbliżanie się do tajemnicy kosmosu i zdobywanie przestworzy zawsze intrygowało filmowców. W 1902 r., gdy kino jeszcze raczkowało, Georges Méliès pokazuje 14-minutową „Podróż na Księżyc". Wyobraźnia francuskiego filmowca zawiodła ludzi w kosmos 59 lat przed pierwszym załogowym lotem Wostok 1 z Jurijem Gagarinem na pokładzie i 65 lat przed wyprawą, podczas której Neil Armstrong zrobił pierwszy krok na Księżycu. Méliès, opierając się na powieściach „Z Ziemi na Księżyc" Verne'a i „Pierwsi ludzie na Księżycu" Wellsa, opowiedział historię sześciu astronomów, którzy w „pocisku" wystrzelonym ze specjalnej rakiety wylatują w przestworza i lądują w oku Księżyca. Tam – we frakach i kapeluszach – przeżywają burzę śnieżną, walczą z tubylcami, których pokonują dzięki... parasolom, a wreszcie wracają na Ziemię, wodując na oceanie.
Przez lata przestrzenie kosmiczne i odległe galaktyki były tłem dla kina akcji i przygody, umiejscowionego zresztą w różnych okresach historii ludzkości. Od „Gwiezdnych wojen", „Obcych" i „Star Treków" aż do intrygujących obrazów współczesności, jak „Interstellar" Christophera Nolana napędzany ucieczką przed zmianami klimatycznymi. Powstały też dzieła wybitne z gatunku science fiction, na czele z „Odyseją kosmiczną: 2001", gdzie analizując symbolikę świata zdominowanego przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta