Brytyjski test na przyszłość Europy
– Brexit będzie sukcesem! – zapowiada szef rządu w Londynie. Jeśli okaże się, że ma rację, Unia Europejska stanie przed wielkim wyzwaniem. W wielu stolicach Europy pojawi się pytanie: po co podporządkowywać się Brukseli, skoro można się rozwijać bez narzuconych przez nią reguł?
Nawet apel Marka Francois, wpływowego lidera eurosceptycznej frakcji torysów w Izbie Gmin, nic tu nie pomógł. Gdy w nocy z 31 stycznia na 1 lutego Wielka Brytania opuści Unii Europejską, Big Ben będzie milczał. Miasto, które jest w rękach przychylnego integracji burmistrza Sadiqa Khana, uznało, że uruchamianie tylko na tę okazję przechodzącego właśnie remont 160-letniego mechanizmu byłoby zbyt kosztowne: 45 tys. funtów za każde uderzenie. Zwolennicy brexitu będą więc musieli zadowolić się niewielką manifestacją przed budynkiem parlamentu.
Ale cisza tej nocy nie wróży niczego dobrego dla zjednoczonej Europy. Wyjście z Unii, które do referendum na wyspach brytyjskich z czerwca 2016 r. wydawało się czymś zupełnie niepojętym, jest od tego czasu przedstawiane na kontynencie jako prawdziwy kataklizm. Obraz trwających przeszło trzy i pół roku zmagań w brytyjskim parlamencie wywołał po drugiej stronie kanału La Manche najpierw zdziwienie, potem politowanie, a w końcu przerażenie losem śmiałka, który odważył się opuścić Wspólnotę. Najprawdopodobniej dlatego badania opinii publicznej, prowadzone co pół roku przez Komisję Europejską (tzw. eurobarometr), pokazywały systematyczny wzrost poparcia dla członkostwa w Unii, które pod koniec ubiegłego roku osiągnęło w skali całej Wspólnoty 59 proc. Załamanie wiary w UE, spowodowane wielkim kryzysem finansowym,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta