A jeśli nie wrócą
Jak to będzie – oni starzy, tu w Polsce, a dzieci i wnuki daleko, na Wyspach, żyjące własnym życiem? Michała to nie rusza – najwyżej trafi do domu opieki. Iwona i Teresa może same wyemigrują. Lidia wyjazdu by się obawiała, ale i nie chciałaby powrotu synów. „Bo wtedy wszyscy byliby nieszczęśliwi".
Justyna pożegnała starszą córkę cztery lata temu, gdy ta od razu po maturze wyjechała do Wielkiej Brytanii na studia. Zosia już od gimnazjum tęskniła za Londynem, choć jeszcze wtedy znała go tylko ze zdjęć, plakatów i filmów. Z mężem uszanowali to marzenie, na jedną z zagranicznych wycieczek rodzinnych udali się właśnie do Albionu. Gdzieś podskórnie czuli, że wyjdzie im to bokiem, bo Zosia faktycznie wsiąkła, uczyła się pilnie angielskiego, zaplanowała studia i w ogóle życie po drugiej stronie Europy.
– Pomogliśmy jej zorganizować wyjazd, napisać listy motywacyjne, sama zaciągnęła pożyczkę na studia. Podjęła też pracę w wegańskiej restauracji, my jej ewentualnie coś dorzucamy, ale nie stać nas, żeby ją tam utrzymać – wyjaśnia Justyna. Przyznaje też, że na początku było bardzo ciężko. I samej Zosi, bo została rzucona na głęboką wodę (może zbyt głęboką, ledwo co stuknęła jej osiemnastka, a już musiała ogarnąć całe swoje życie w obcym kraju), i jej rodzicom. – Ale nawet w najtrudniejszych momentach nie namawialiśmy jej, żeby zrezygnowała. Chociaż oczywiście wolałabym, żeby nie wyjeżdżała, trochę ze strachu o nią, jak to matka. Ale bardziej z tęsknoty, bo bardzo lubimy ze sobą przebywać.
Michała córka wyjechała półtora roku temu razem z chłopakiem. – Pracowała w Polsce, ale to były tak śmieszne pieniądze, że nie szło w ogóle się utrzymać – wspomina...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta