Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zbawienie ciekawsze od polityki

22 lutego 2020 | Plus Minus

Nie będę używał w tym tekście nazwisk ani polityków, ani księży, których ogarnęło polityczne wzmożenie. Nie ma to większego sensu ani znaczenia, bo problemem nie są nazwiska, ale ogólna sytuacja. W każdym razie w minionym tygodniu media żyły dwiema sprawami (a przynajmniej dwie z nich dotarły do mnie do Beskidu Wyspowego, gdzie spędzam urlop z rodziną). Jedną z nich jest historia pewnego bardzo znanego zakonnika, zasłużonego, ewangelizującego tłumy, który postanowił podzielić się ze swoimi wirtualnymi wiernymi (a czasem nawet wyznawcami) informacją, że idzie na wybory po raz pierwszy od dwudziestu pięciu lat i zagłosuje na kandydata X. Gdy na jego głowę posypały się gromy, przeprosił, ale z poparcia się nie wycofał.

Inni duchowni pospieszyli z zapewnieniami, że oni to nigdy by na tego kandydata nie zagłosowali, chyba że mieliby do wyboru tylko jego albo kandydata Z.

Chwilę potem pewien duchowny z pięknej diecezji związanej ze św. Józefem postanowił podzielić się z wiernymi swoimi opiniami na temat sceny politycznej i oznajmić, że sam głosowałby na polityka Y, bo wszyscy inni to, w uproszczeniu, samo zło. Efekt był taki, że część wiernych wyszła ze świątyni i, jak można się było spodziewać, zadzwoniła do mediów. Znowu zaczęła się burza.

Ten felieton nie będzie jednak o tym,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11590

Wydanie: 11590

Zamów abonament