Pierwsza Pani premier
Hanna Suchocka. Urząd objęła na zaledwie kilka miesięcy, ale i tak przeszła do historii – była bowiem premierową kobietą w tej roli. Na kolejną przyszło nam czekać 20 lat.
Początek lat 90. to czas mierzony przez kolejno tworzone i upadające rządy. Spośród 24 małych ugrupowań w rozbitym Sejmie najsilniejsza była Unia Demokratyczna (UD) z zaledwie 62 posłami. Wśród nich była Hanna Suchocka. Sejmowa plotka głosi, że jej nazwisko jako kandydatki na szefową rządu padło po raz pierwszy z ust dziennikarzy. Zaskoczeni nominacją byli wszyscy. Również ona sama, bo dowiedziała się o niej, kiedy przebywała w Londynie.
Miała wówczas 46 lat. Od 1969 r. należała do Stronnictwa Demokratycznego, partii satelickiej PZPR. W 1982 r. jako posłanka na Sejm PRL sprzeciwiła się ustawie delegalizującej Solidarność. Jednak w latach 90. nie była powszechnie znana – oczywiście poza rodzinnym Pleszewem, gdzie lokalną karierę polityczną robiła przed wojną także jej babka Anna Suchocka. W Sejmie była jedynie szeregową posłanką.
Sami mężczyźni
Po rozmowie telefonicznej z Bronisławem Geremkiem, ówczesnym szefem Klubu Parlamentarnego UD, natychmiast przyleciała z Londynu do Warszawy. „Zapytałam wprost, czy jeśli nie zgodzę się stanąć na czele rządu, to nie da się stworzyć koalicji, na co Geremek odpowiedział, że to bardzo prawdopodobne" – wspominała po latach. Wokół niej zgromadziło się siedem partii, które postanowiły stworzyć koalicyjny rząd. Porozumienie to było wielką sensacją, bo łączyło wielu odmiennych ideologicznie posłów – od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta