Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W co grają Zieloni

21 marca 2020 | Plus Minus | Bartosz Brzyski
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

Za zamkniętymi drzwiami instytucji europejskich wykuwa się dziś nowa polityka ekologiczna. Jeżeli proces ten nie stanie się bardziej demokratyczny, 
nie zostaną wzięte pod uwagę nastroje społeczne,
to ambitny zielony projekt może szybko obrócić się przeciwko politykom, którzy go popierają. Zwłaszcza w państwach Europy Środkowo-Wschodniej, które poniosą największą cenę zielonej transformacji.

Zmiany klimatu są tak bardzo odczuwalne, że już prawie nikt ich nie kwestionuje. Europejskie społeczeństwa zaczęły rozumieć, że państwa w swojej polityce powinny stawiać na bezpieczeństwo klimatyczne. W Polsce wskazuje się na problem szczupłych zasobów słodkiej wody, zanieczyszczone powietrze czy potrzebę ponownego zazielenienia naszych miast. Odtwarzanie leśnych mokradeł, wymiana pieców czy rozwój elektronicznego transportu to jasna strona zielonej polityki, która w świadomości zbiorowej zaczęła być postrzegana jako właściwy kierunek transformacji.

Jest jednak i ciemna strona tej zielonej ścieżki, która w coraz większym stopniu jest monopolizowana przez europejskie partie zielonych. Ich postulaty coraz częściej zamiast z nauką – jak chociażby nieustająca od lat 70. walka z atomem – mają więcej wspólnego z polityczną ideologią. Pod płaszczykiem walki z ociepleniem klimatu cynicznie realizowane są partykularne interesy państw i korporacji. Co będzie skutkiem nałożenia się na siebie tych dwóch – jasnej i ciemnej – stron zielonej transformacji? Pod ich wpływem słabnąć będzie rola państw narodowych na rzecz ponadnarodowych grup nacisku, niepostrzeżenie zmieniając zarówno same państwa, ich ustroje, jak i żyjące w nich polityczne wspólnoty.

Cena zmian płacona nie po równo

Siłę i tempo tych zmian można obserwować, śledząc...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11614

Wydanie: 11614

Zamów abonament