Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Stan wyostrzonej świadomości

21 marca 2020 | Plus Minus

Na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło, było tak samo spokojne i ciche jak zawsze o tej porze. Zdradził je dopiero zapach. W sobotnie poranki czuć od niego było drogimi perfumami, alkoholem i przejściowym zniechęceniem. Rozchodziło się do domów chwiejnym krokiem, obiecując sobie, że jak nie tym razem, to następnym już na pewno się uda. Już za tydzień zdoła zapomnieć na dobre, nie tylko na chwilę. Ale kiedy w ubiegłą sobotę jak co tydzień patrzyłem przez kilka minut na Kraków z wysokości Wawelu, miasto było ciche z zupełnie innego niż zazwyczaj powodu. Czujne i nieufne, ciche jak zwierzę gotowe w każdej chwili do skoku. Wiedziało, 
że nie może sobie pozwolić na zapomnienie, 
bo w każdym geście i słowie kryje się niebezpieczeństwo. Na tym też polega największa zmiana, jaką zaraza wniosła, zawsze wnosiła, w nasze życie. Jest stanem wyostrzonej świadomości, czujnego badania organizmu i duszy.

Felieton jest gatunkiem czasu spokoju, obdarzonym wszystkimi błogosławieństwami i przekleństwami świata, w którym można go uprawiać. Z jednej strony beztroską, z drugiej – nerwowym i żmudnym poszukiwaniem tematu. Wolnością, o którą łatwo się potknąć i którą się potem przeklina. Ale od kilku dni już nie tylko nie trzeba, ale nawet nie da się szukać tematu. Wszyscy mamy jeden, wspólny. Nieważne, czy nam się podoba czy nie, czy wietrzymy w nim teorię spiskową, dopatrujemy się bicza bożego, czy pilnie śledzimy kolejne doniesienia, obliczamy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11614

Wydanie: 11614

Zamów abonament