Polityka to zarządzanie chaosem
Platforma i tak by przegrała wybory, nawet gdyby Tusk nadal był premierem. Każda władza się zużywa, nawet najlepsza. A my mieliśmy poważną bolączkę – brak przekonującej opowieści i słaby PR - mówi Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego w rządach PO.
Plus Minus: Odchodząc z polityki w 2019 roku, mówiła pani, że nie odnajduje się w dzisiejszym dyskursie publicznym, w którym używa się nieparlamentarnego języka i obraża przeciwników politycznych. I dodała pani, że potrzebne jest też nowe otwarcie ze strony opozycji. A prawdziwy powód?
Już w 2014 roku, startując do Parlamentu Europejskiego, miałam świadomość, że to będzie moja ostatnia kadencja. A później, obserwując to, co się dzieje w Polsce po wygraniu przez PiS wyborów, a także co się dzieje w samej Platformie Obywatelskiej, zdecydowałam, że nie będę kandydowała. Tamta moja wypowiedź była szczera – polityka stała się nieprzyjemną walką na fake newsy. Nieprawdziwe opowieści miały przewagę nad prawdą, jeśli chodzi o moc przekonywania ludzi. Zresztą to, co się działo w PO, też nie budziło mojego entuzjazmu.
Entuzjazmu nie budziła szeroka koalicja, która została zawarta przed wyborami europejskimi?
Wówczas uważałam, że byłoby lepiej, gdyby taka szeroka koalicja została zawiązana na wybory do parlamentu krajowego. W wyborach europejskich część posłów, która weszła ze wspólnej listy do PE, zasiliła inne frakcje. W rezultacie frakcja Europejskiej Partii Ludowej znacząco się zmniejszyła. Ale miałam inne zarzuty do Grzegorza Schetyny – wydawało mi się, że polityka opozycji powinna być jednoznaczna i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta