![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Sieć zabije demokrację
W tle wojny na ulicach wielu amerykańskich miast toczy się inna, mniej spektakularna, ale mogąca mieć również bardzo poważne konsekwencje. Wojna Donalda Trumpa z Twitterem. Najpierw serwis ten – ulubione narzędzie komunikacji obecnego prezydenta USA, jego konto śledzi ponad 80 mln użytkowników! – skorzystał z nowego narzędzia do walki z wykorzystywaniem sieci do rozprzestrzeniania fake newsów i parę dni temu oznaczył dwa wpisy Trumpa jako potencjalnie wprowadzające w błąd. Prezydent stwierdził, że wybory korespondencyjne są wielkim przekrętem (brzmi znajomo?). Serwis umieścił przy wpisie radę: „Sprawdź fakty dotyczące głosowania korespondencyjnego". Po kliknięciu linku wyskakiwały zweryfikowane przez wiarygodne media lub organizacje fact-checkingowe artykuły opisujące procedurę takiego głosowania.
Później Twitter poszedł dalej i ukrył wpisy prezydenta – tym razem dotyczące zamieszek po zabiciu George'a Floyda. W miejscu, gdzie wyświetlane są treści tweetów, pojawił się komunikat, że treść naruszała zasady serwisu, m.in. zakaz wzywania do przemocy. Ponieważ jednak wpisy głowy państwa mają istotne znaczenie dla życia publicznego, po zapoznaniu się z ostrzeżeniem można je przeczytać.
Tego dla Trumpa było za wiele i podpisał dekret uderzający potencjalnie we wszystkie media społecznościowe. Wezwał w nim Federalną Komisję...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
