Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak hartował się żyrandol

06 czerwca 2020 | Plus Minus | Piotr Zaremba
autor zdjęcia: Tadeusz Koniarz
źródło: reporter

Czy w polskim systemie politycznym potrzebna jest w ogóle silna głowa państwa? Co lepiej sprawdziłoby się nad Wisłą: system półprezydencki czy kanclerski? A może zrezygnować z powszechnych wyborów na najwyższy urząd?

Kampania prezydencka rozkręciła się wreszcie do normalnej postaci, paradoksalnie, kiedy formalnie jej nie ma. Mamy przegrupowanie sił po wejściu do gry Rafała Trzaskowskiego. I przed sobą jeszcze mnóstwo niespodzianek. Największą może okazać się ostateczny wynik.

Liczy się wszystko, nie tylko czysto polityczne zapowiedzi, ale także kulturowe wrażenia, z których rodzą się memy. Kiedy Trzaskowski zafundował sobie podczas wyborczej wizyty w Poznaniu tatara z jelenia, prawicowy internet natychmiast okrzyknął go paniczykiem, bo przecież potrawy z jelenia są dla zwykłego Polaka zbyt luksusowe. Za to ludzie z otoczenia kandydata PO tłumaczyli, że przekaz jest kompletnie inny. Kandydat je mięso, na dokładkę dziczyznę, więc jest nie lewakiem, a twardzielem dopuszczającym polowania.

To tylko anegdota na marginesie potężnej wojny politycznej, gdzie wszystkie chwyty są dozwolone. Platformersi wierzą, że możliwe jest pokonanie Andrzeja Dudy. Szybka wspinaczka sondażowa prezydenta Warszawy to już coś więcej niż ratowanie aktywów partii przed Kosiniakiem-Kamyszem, Hołownią, a może i zajmującym niejasne stanowisko wobec PO Donaldem Tuskiem. Sztabowcy PiS pokładają nadzieję w najprostszym równaniu. Cały ogień koncentrują w tej chwili na Trzaskowskim, zakładając, że ma on wszelkie szanse, by wejść do drugiej tury, ale mniejsze niż jego rywale – Kosiniak i Hołownia – na zwycięstwo z prezydentem w drugiej. Wynika...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11678

Wydanie: 11678

Zamów abonament