Roszady w świecie szachów
Szachy przenoszą się do internetu. Pandemia tylko przyspieszyła to zjawisko. Dzięki rozgrywce online przyciągają więcej kibiców. Czy to oznacza, że stały się już e-sportem?
Początek roku boleśnie doświadczył Iran pod wieloma względami. Najpierw w wyniku amerykańskich ataków bombowych zginął w Bagdadzie gen. Kasem Sulejmani, co wprowadziło stosunki amerykańsko-irańskie w stan podwyższonego napięcia. Kilka dni później w pobliżu elektrowni jądrowej w Buszerze w południowo-zachodniej części kraju doszło do trzęsienia ziemi, a już w lutym w Iranie pojawił się pierwszy potwierdzony przypadek koronawirusa, w wyniku którego do połowy maja umarło ponad 6,5 tys. osób.
W tym zgiełku niezbyt pomyślnych dla Teheranu wydarzeń bez echa przeszła informacja, która pewnie i w spokojniejszych czasach zainteresowałaby ograniczony krąg osób: młody i niezwykle utalentowany irański szachista Alireza Firouzja postanowił nie reprezentować dłużej barw swojego państwa. Powód? Krajowa federacja szachowa nie życzyła sobie, aby irańscy zawodnicy rywalizowali z reprezentantami Izraela. Firouzja boleśnie doświadczył tego już w kwietniu 2019 r., kiedy musiał poddać walkowerem partię z Orem Bronsteinem podczas prestiżowego turnieju GRENKE Open. Kiedy więc Iran zdecydował się nie uczestniczyć w organizowanych w Rosji pod koniec 2019 r. mistrzostwach świata w szachach szybkich (rapid) i błyskawicznych (blitz), Firouzja powiedział: dość.
Z Jekaterynburga do internetu
Nie trzeba było długo czekać na potwierdzenie, że irański sport doznał niepowetowanej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta