Po co komu cisza
Niniejszy felieton ukazuje się w wyborczy weekend, czyli w okresie prawnie obowiązującej ciszy wyborczej. Media nie powinny wówczas nawiązywać do wyborów i wpływać – w ostatnich godzinach przed głosowaniem – na ich wynik.
Cisza wyborcza została w Polsce wprowadzona w 1991 r., czyli prawie 30 lat temu, przed upowszechnieniem się internetu, czyli w zupełnie innym społeczeństwie, które dopiero uczyło się, czym są prawdziwe kampanie wyborcze i prawdziwe wybory. Słowa „prawdziwe" używam tu w prostym, zapomnianym sensie: „niekomunistyczne". Do 1989 r. – co niektórzy jeszcze pamiętają – istniała tylko jedna partia – zwana robotniczą (nawet jeśli jej dwóch satelitów miało w nazwach „demokratyczne" i „ludowe", to i tak były częścią systemu jednopartyjnego i nie ma co wierzyć w banialuki, że jej członkowie tak naprawdę byli dysydentami). Ta jedna jedyna partia była tak pewna swojej wygranej, że nie prowadziła właściwie żadnej kampanii, tylko wywieszała nudne plakaty z hasłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta