Podpis pod kodeksem etyki firmy to zbyt mało (1)
Compliance, które jeszcze niedawno traktowane było po macoszemu, może stać się jedną z najważniejszych funkcji każdej organizacji gospodarczej i nie będzie ograniczać się do podpisania oświadczenia, że pracownicy zapoznali się z kodeksem etyki w organizacji. Janusz Tomczak, Damian Tokarczyk
Mało jest dziedzin życia gospodarczego, które mają tak niespójne i rozproszone źródła wiedzy, czynniki rozwoju i regulacji, jak compliance. Każdy kto zajmuje się zarządzaniem zgodnością doświadcza tego codziennie. Mierzy się z zagadnieniami, które zdecydowanie wykraczają poza jedną dziedzinę, a wymagają kompetencji i doświadczenia w wielu obszarach.
Jeszcze kilkanaście lat temu, głównie w spółkach z kapitałem zachodnim (zazwyczaj anglosaskim) zarządzanie zgodnością polegało na mało zgrabnym przetłumaczeniu na potrzeby spółki i jej pracowników, istniejącego w międzynarodowej korporacji kodeksu etycznego.
Istniała „wiedza w organizacji", że taki dokument istnieje, że jest gdzieś na stronie internetowej korporacji. Pracownicy podpisywali oświadczenie, że się z nim zapoznali. Rzadko jednak było tak w rzeczywistości, już nie mówiąc o weryfikacji tego faktu. Dokument był długi, mało zrozumiały a ludzie traktowali zagadnienie jako element koniecznej biurokracji.
Brak nadzoru
Wraz z uchwaleniem ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary (2002 rok) sytuacja zaczęła się zmieniać. „Wina w nadzorze" nad osobą, dopuszczającą się przestępstwa, które mogło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta