Wielkość busa przekłada się na koszt utrzymania dworca
Stała, maksymalna opłata za zatrzymanie na gminnym przystanku dla wszystkich przewoźników, bez względu, czy wożą kilkadziesiąt czy kilka osób, to dyskryminacja. ALEKSANDRA TARKA
Jedną z branż, które mocno ucierpiały przez koronawirusa, były przewozy pasażerskie. Przez lockdown spowodowany pandemią setki małych busów i większych autobusów na tygodnie zostały uziemione w bazach. Ich właścicieli, którzy dziś liczą straty i każdy grosz przez wydaniem oglądają dwa razy, z pewnością ucieszy jeden z najnowszych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Wynika bowiem z niego jasno, że przy kalkulacji stawek opłat za zatrzymywanie się na przystanku samorządowcy muszą brać pod uwagę to, jakim taborem dysponuje przewoźnik. A ustalanie jednolitej stawki dla małych i dużych autobusów jest niezgodne z przepisami.
Prokuratorskie oko
Spór w sprawie dotyczył uchwały rady miejskiej Nowe Brzesko z listopada 2012 r., w której określono zasady korzystania z przystanków autobusowych i ustalono wysokości stawek opłat za korzystanie z przystanków komunikacyjnych zlokalizowanych na terenie gminy i miasta. A zaczął się, gdy jej zapisom postanowił przyjrzeć się jeden z krakowskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta