Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Konkurencyjność, nie stymulacja popytu!

31 lipca 2020 | Ekonomia i rynek | Maciej Albinowski, Andrzej Rzońca

Maciej Albinowski, Andrzej Rzońca Stymulowanie popytu krajowego długiem skończy się koniecznością kosztownej restrukturyzacji gospodarki. Większy dług publiczny może oznaczać też nie tylko wolniejszy wzrost PKB, ale i większe nierówności w społeczeństwie.

 

W debacie publicznej powrócił postulat zwiększania krajowego popytu mającego jakoby przyspieszyć wzrost gospodarki. Minister finansów utrzymuje, że wypłata 13. i 14. emerytury pomoże „powiększyć gospodarkę". Niektórzy ekonomiści dodają, że kołem zamachowym wzrostu mogą stać się inwestycje publiczne. W tej narracji na drodze do rozwoju stoją limit długu publicznego oraz reguła wydatkowa, które skądinąd rząd niezłomnie obchodzi.

O czym należy pamiętać

Nie znamy przykładu kraju, którego wzrost przyspieszyłby w wyniku zwiększenia długu publicznego. Uderza ono bowiem we wzrost produktywności, czyli w jedyne potencjalnie niewyczerpywalne źródło wzrostu. Pochłania oszczędności, które mogłyby finansować prywatne inwestycje, w tym w nowe techniki produkcji. Zwiększa niepewność, zwłaszcza co do wysokości przyszłych podatków i wartości krajowego pieniądza, a to zniechęca do rozwijania nowoczesnych sektorów i utrudnia import technologii. Wreszcie, sprzyja marnotrawieniu ograniczonych zasobów gospodarki. Pozwala bowiem zamazać koszty, które rodzą wydatki publiczne. Rachunek za nie pojawia się, dopiero gdy dług trzeba zacząć spłacać; ale wtedy już nikt nie jest w stanie dojść, na co poszły publiczne pieniądze.

Politycy mogą kupować głosy jednych wyborców bez obaw, że stracą innych. I wcale ich nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11724

Wydanie: 11724

Spis treści

Reklama

Biznes

Komunikaty

Nieprzypisane

Zamów abonament