Porada przez telefon jak wizyta w gabinecie
Poprzez teleporadę można skierować pacjenta do szpitala, a udzielając jej dzieciom, lekarz ma być szczególnie ostrożny – wynika z wytycznych resortu. KAROLINA KOWALSKA
Resort zdrowia nadaje ramy prawne poradom zdalnym, które, jak wynika z ministerialnych analiz, stanowiły nawet 90 proc. wszystkich porad udzielanych podczas lockdownu. „Rzeczpospolita" dotarła do projektu rozporządzenia w sprawie standardu organizacyjnego teleporady w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ).
Nie tylko na odległość
Gdy porady nie można udzielić w formie zdalnej, pacjenta należy przyjąć osobiście – precyzuje art. 3 rozporządzenia. Przepis odnosi się bezpośrednio do największego zarzutu stawianego teleporadom – że w wielu przypadkach są niewystarczające. Zgodnie z przepisami lekarz, pielęgniarka czy położna POZ mają ocenić stan pacjenta i ustalić, czy taka forma kontaktu z lekarzem jest wystarczająca dla jego problemu zdrowotnego. Jeśli nie, zalecą wizytę osobistą, wizytę domową lub np. skierują do szpitala. Teleporada umożliwia wystawianie zarówno e-recept i e-zwolnień, jak i e-skierowań.
– Teleporady jako uzupełnienie funkcjonowania gabinetów POZ się sprawdziły, ale nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta